Wartościowy obywatel RPA nie dostał polskiego obywatelstwa

INFO: Polska mogła zyskać wartościowego białego obywatela RPA, ale z powodu przepisów mężczyzna wyemigrował do Urugwaju – pisze red. Tomasz Cukiernik na portalu wSensie.pl.
Dziennikarz Sean Kedian zwrócił się do polskiej ambasady w sprawie możliwości ubiegania się wraz z żoną o status azylanta lub uchodźcy w Polsce. Mężczyzna obawiał się kierunku, w jakim zmierza jego kraj, a szczególnie bał się wprowadzania komunistycznych reform, wywłaszczania ziemi bez odszkodowania, czy cichego przyzwolenia państwa na ludobójstwo białej mniejszości. Polskie władze przedstawiły p. Kedianowi bardzo skomplikowaną ścieżkę prawną, dlatego mężczyzna skorzystał w końcu z gościnności władz Urugwaju, które pomogły mężczyźnie w szybkim przejściu niezbędnej procedury.
Zobacz także: Mordują białych, a świat milczy…
Źródło: wSensie.pl
nie jest katolikiem, więc nie potrzeba tu takich
To chyba dobrze. Przecież sprzeciwiacie się przyjmowaniu uchodźców.
A co w tym obywatelu było takie “wartościowe”?
Biały obywatel w RPA ma tę zaletę, że w przeciwieństwie do czarnego bardziej odbija promienie słońca. I może mu tak nie odbija, jak Tobie.
Ale my już mamy 38 mln. obywateli, którzy całkiem dobrze radzą sobie z odbijaniem promieni słońca. Parę milionów z nich, zresztą, poza tym odbijaniem i płodzeniem pińcetplusów niczym innym w życiu się nie zajmuje. Po co nam jeszcze jeden? Żeby rodowitym obywatelom przesłaniał słońce?
Przecież statystyki dowodzą, iż pińcetplusy nie skutkują, więc tu walnąłeś kulą w płot.