
Poseł Kulesza: Prawdziwy hit na koniec!
OPINIA: WCz. Jakub Kulesza opisał patologiczny mechanizm, jaki funkcjonuje w polskim Sejmie i całej polityce.
P. Kulesza opisał skandal, jaki wydarzył się podczas debaty nad projektem “Mały ZUS plus”.
– Głosowaliśmy nad bardzo nieudanym projektem PiS “Mały ZUS plus”, do którego złożyłem poprawkę, by choć trochę go naprawić. Poprawka polegała na usunięciu progu przychodowego z ustawy, aby jak największa liczba przedsiębiorców skorzystała z ulgi i płaciła niższe składki ZUS. Niestety Zjednoczeni Socjaliści z PiS i Lewicy, ręka w rękę, odrzucili naszą poprawkę i nie pozwolili nam uratować tego projektu. Skorzysta z niego ledwie garstka mikroprzedsiębiorców i pozostanie zwykłą, pustą zagrywką PR-ową – pisze p. Kulesza. – Ale to nie wszystko, prawdziwy hit na koniec! Otóż oprócz naszej Konfederacji poprawkę do projektu, niemal identyczną, złożyło PSL. W przypadku tej poprawki Lewica głosowała już… ZA. Mamy do czynienia z jakimś politycznym rozdwojeniem jaźni! Czy tak ma wyglądać poważna polityka? A może Lewica po prostu dyskryminuje mniejszość? Jak widać w Sejmie bez zmian – Konfederacja pozostaje jedyną opozycją merytoryczną! – dodaje poseł Konfederacji.
Zobacz także: Mały ZUS dla przedsiębiorców to fikcja!
Źródło: facebook.com
Ależ tak jest od zawsze u bolszewików. Nie ważne, co się mówi, tylko kto mówi i z jakiej pozycji.
Zdziwiony… a np. w XVII czy XVIII (l. 1772, 1793, 1795) stuleciu to co było?! Manifa?!
To jest właśnie i na tym polega cała głupota sejmokracji, parlamentaryzmu, demokracji.
Wniosek z tego taki, że Konfederacja jest nieskuteczna.
I chwała Bogu.
To co? Lepiej, żeby przechodziły pomysły PO, typu emerytura dla psa?
Ale mają ból d…py. Nie mogą przeboleć, że Konfederacja dostała się do sejmu. Mam z tych pajaców ubaw na całego. Kiedy widzę tą ich bezsilną złość. W oczach to już obłęd mają. W życiu się lepiej nie bawiłem.
Lepiej żeby nie przechodziły pomysły bezdyskusyjnego lidera Końfederacji, że trzeba zahamować rozwój gospodarczy, bo wtedy się ukróci imigrację.
Kiedy trwoga to do Boga.
Za to Dukaczewski jest skuteczny.
Poczekajmy do wyborów prezydenckich. Duda sam przyjdzie po wyborców. A my będziemy coś za to chcieli. Albo zostaniemy w domach.
Dobra dobra, zagłosujesz na swojego ukochanego Andrzejka za nic – tak samo jak ostatnio zresztą.