INFO: Jak donosi "Wprost", dr Katarzyna Kalata wypadła fatalnie podczas egzaminu ustnego na prezesa ZUS.
Mimo że p. Kalata jako jedyna dotarła do tego etapu egzaminu, to podobno wypadła na nim katastrofalnie – nie wiedziała właściwie nic – podaje tygodnik.
– Nie wiedziała, jaka jest struktura zakładu, ile, biorąc pod uwagę rząd wielkości, wynosi budżet Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym ZUS administruje, nie potrafiła nawet wymienić członków zarządu zakładu. Kalata nie potrafiła też powiedzieć, choćby w zbliżonej wielkości, jaki jest budżet funduszu chorobowego FUS – relacjonuje osoba zbliżona do komisji konkursowej.
Dr Andrzej Sadowski z CAS przyznał, że cała procedura nie miała większego sensu.
– Przede wszystkim od lat podkreślamy, że cały czas próbuje się zmienić zasady konkursów w sektorze rządowym, a ZUS do niego należy, i organizować różnego rodzaju konkursy, zmieniać procedury, wprowadzać kodeksy dobrych praktyk, a na koniec tych wszystkich procedur decyzja i tak jest podejmowana politycznie – zauważył p. Sadowski. – Tak było w przypadku konkursu na prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Do finału dotarły 3 osoby, a premier i tak powołał osobę, która wcześniej odpadła. Nie ma więc powodu, by tracić pieniądze podatników i czas na organizowanie konkursów na stanowiska, które mają charakter wybitnie polityczny – przekonuje.
– To był konkurs na odstrzał kandydata – tak 3-godzinne maglowanie p. Kalaty przez komisję konkursową skomentowała p. Magdalena Bukowska, jej przedstawicielka prasowa.
Po zapowiedziach p. Kalaty w mediach bali się, że nie wejdzie w układ, a zacznie wywlekać brudy?
Źródło: wprost.pl
Opracował: GK