INFO: Sklep sklep.korwin-mikke.pl został przez koncern Google oficjalnie uznany za niezgodny z jego polityką dotyczącą reklamowania w AdWords.
“Przez telefon dostaliśmy informację od ich pracownika, że sklep ma wydźwięk polityczny i nie możemy robić kampanii reklamowych poprzez ich serwis. Choćbyśmy na głowie stanęli, to nas nie zaakceptują…” – napisał na FB współwłaściciel sklepu p. Karol Nagel. “System się domyka, reklamy są dla nas istotnym źródłem życia… reklama dźwignią handlu. Nie żalę się, ale smutne to i wku…rzające” – dodał.
Zobacz także: YouTube zawiesił kanał fundacji Kai Godek
Źródło: FB
Swoją drogą, by zrozumieć, dlaczego Polska jest tak zacofanym państwem na tle Zachodu, warto wczytać się np. w to, co pisze nasz kolega manu, bo jest to bardzo symptomatyczne. Jego myślenie, zaprezentowane niżej, jest takie: “ja wygrywam, bo inni na mnie pracują”. Jest to pogląd, który w XVIII-wiecznej Europie nazywano merkantylizmem – przekonanie, że gospodarka jest grą o sumie zerowej, w której jeden wygrywa kosztem drugiego. Rozprawił się z tym już Adam Smith, wykazując, że na rynkowej współpracy zyskują wszyscy. Następnie konsekwentne przyjęcie zasad liberalnych umożliwiło zachodniej Europie wzmożony rozwój i kolonizację całego świata – nie tylko dzikiej Ameryki, ale… Czytaj więcej »
Polacy i Europejczycy do niczego nie muszą się dostosowywać. Sprawdź jak masowo są składane pozwy przeciwko GOOGLE, FACEBOOK itp. Niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał FACEBOOKOWI, usuwanie wpisów z danego profilu. Pierwszy taki wyrok w Polsce.
Ja tutaj o tym, że nie jesteśmy innowacyjni, a Ty mi na to, że zawsze możemy tego innowacyjnego ukarać. No tak, możemy. Możemy mu nawet zabronić działalności w naszym państwie. Od tego będzie Ci lepiej?
Proponuję więcej ruchów a mniej pierdolenia i wnoszę o mniej teorii z palca wyssanych, podpieranych zdaniami wyrwanymi z kontekstu.
Ktoś Ci za to zapłacił
Już od paru lat nie ma czegoś takiego jak AdWords. Teraz to się nazywa Google Ads. Jeśli korwinowscy, pożal się Boże, biznesmeni nie wiedzą nawet tego, to nic dziwnego, że nie potrafią ze zrozumieniem przeczytać regulaminu tej usługi.
Ten wszechpotężny Google założyli dwaj studenci w garażu i to w czasach, gdy na rynku królowało Yahoo, AltaVista i inni. Uczcie się matematyki zamiast klepać paciorki i korwinizmy, to może Wam też coś sie uda.
Gdybyś żył w latach pięćdziesiątych to byś pisał: ten wszechpotężny Stalin. Teraz masz innego bożka.
Zaiste dla Ciebie za późno nawet na logikę, ale trzymam kciuki.
Nauka matematyki nie stoi w sprzeczności z klepaniem paciorków. Natomiast suche fakty matematyczne stoją w sprzeczności ze słuszną ideologią multi-kulti. Na ten przykład we Francji w statystykach przestępczości nie wolno czynić rozróżnienia, jaki odsetek zła robią “uchodźcy”, a jaki autochtoni, bo to “rasizm”!
Współczesna nauka opiera się na sprawnie działających instytucjach, a przez to zaczyna się pojawiać ekonomia krótkiej kołderki. Większe nakłady na gusła, to mniejsze środki na rozwój.
Częściowo masz rację. Większe nakłady na gusła antropologicznego globalnego ocieplenia, to mniejsze środki na rozwój.
A mnie bardziej bawi, jak cała polska prawica, taka dumna z potęgi 1000-letniej Polski katolickiej, a tak trzęsie portkami przed dwoma studentami ze Stanforda (Google) i jednym z Harvardu (Facebook). Klep dalej te swoje paciorki i korwinizmy o globciu, a potem dziw się, że kolonizują Cię łatwiej, niż Cortes Azteków.
A od jakiego momentu zaczyna się to “coś”, co można uznać za “coś udanego”?
Jeśli ja nie muszę pracować, bo na mnie robi paru “mądrali”, których zatrudniam, to czy jestem wygrany?Wobec nich na pewno. Bo oni się uczyli matematyki i robią na gościa, który wbił chuja w tzw. edukację.
Jeśli ktoś czuje się spełniony, to na pewno może się pochwalić udanym życiem. To kwestia osobista, np. osobom pozbawionym ambicji intelektualnych wystarcza, że “ktoś na nich pracuje” i mogą “wbijać chuja w edukację”. Nie ma przecież obowiązku interesowania się czymkolwiek więcej, niż żarcie. Najważniejsze, by taki człowiek nie chodził sfrustrowany i nie zwalał na innych winy za swoje życiowe porażki, bo to już było by słabe.
Ale o to w tym chodzi, żeby zdobyć pieniądze jak najmniejszym nakładem własnej pracy. Na przykład wykorzystując jełopów z papierkiem. Wtedy można się bez reszty oddać przyjemnościom. Ja mam szeroki wachlarz zainteresowań, nie koniecznie związanych z matematyką. Codziennie się spełniam. Tobie brakuje wyobraźni. Wbili ci coś do pały i tak zostało. Zero progresu. Jescze piszesz, że pracodawcy to osoby pozbawione ambicji. To dopiero jest słabe. Idź spać bo się spóźnisz do pracy. Potem możesz nakarmić gołębie to może się odprężysz i nie będziesz jutro taki zmierzły.
Nie interesuje mnie to człowieku, jeśli się spełniasz i masz tyle zainteresowań, to mi się z tego nie tłumacz, rozwijaj dalej swoje życie pełne pasji, cieszę się Twoim szczęściem.
A co cię interesuje? Bo chyba nie ortografia?
Interesują mnie na przykład wymiany poglądów z ludźmi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia.
Mój sklep GOOGLE zablokował w reklamie jakieś 7 lat temu. Przestaliśmy im płacić jakieś 3000 zł miesięcznie Ad Words. I okazało, się, że spokojnie można funkcjonować bez googla. Wystarczyło zatrudnić rencistę który za 2000 zł miesięcznie, wkleja codziennie po 50 pochwalnych wpisów na branżowych portalach. I tak od 7 lat. Efekt: rencista ma pracę, mu oszczędzamy 1000 zł miesięcznie ( ok. 80 000 zł w siedem lat).
GOOGLE wkrótce prawdopodobnie przestanie istnieć. W USA jest proces p.ko GOOGLE, wytoczony przez jedną z polskich firm zarzucających, ze GOOGLE bez zgody tej firmy założył tzw” wizytówkę internetową” tej firmy i umożliwia wpisywanie dowolnych komentarzy. Adwokaci amerykańscy wynajęci przez polski firmą, zarzucają, ze GOOGLE, czerpie dzięki temu korzyści, bo wbrew firmie – założył jej wizytówkę. Jeżeli GOOGLE to przegra – co jest pewnikiem – tysiące firm licząc na łatwy zysk będzie pozywać GOOGLE, co zmusi GOOGLE to likwidacji tychże wizytówek internetowych zakładanych przez GOOGLE. De facto będzie to koniec tej witryny. Wszystko zależy od wysokości odszkodowania jakie GOOGLE będzie musiał… Czytaj więcej »
To bardzo ciekawe, jednak sądzę,. że, po pierwsze, jeśli prawnicy google dostrzegą realność zagrożenia, to dogadają się polubownie (a mają sporo do zaoferowania) i do prawnego rozstrzygnięcia nie dojdzie; po drugie, gdyby nawet doszło, to nie jest to dla nich żadne “być albo nie być”. Mają już wiele źródeł przychodów.
Jak mierzycie/porównujecie skuteczność? Mam nadzieję, że portale branżowe radzą sobie z tępieniem takich oszustów.
juz dawno zostal sprzedany google, youtube to co jest teraz nie ma nic wspolnego z idea zalozycieli umyj sie zanim zaczniesz pisac