Zaprowadziłem w domu Straszny Terror! – Korwin o Koronawirusie

WPROWADZIŁEM TERROR

Siedzi nad rzeką wędkarz. Podchodzi Jasio, patrzy przez chwilę na wędkę, na nieruchomy spławik – i pyta: – Co pan tu łowi? – Okonie. – A złowił pan choć jednego? – Nie… – To skąd pan wie, że łowi pan okonie – a nie leszcze, sandacze czy płotki? Nie ma żadnej „epidemii koronawirusa” – ale CoV-19 jednak istnieje i trochę ludzi z tego powodu umiera. Jak wiadomo, nie umierają na to dzieci (w Chinach zmarło jedno – w Polsce ani jedno…), w związku z czym pozamykano szkoły. I miałem okazję podobnie spytać w telewizji. „Obecnie zarażonych CoV-19  jest więcej niż pół roku temu. Więc niech ci pseudopolitycy powiedzą: albo wtedy zrobiliśmy kretynizm, zamykając szkoły (a rację miał Korwin-Mikke i inni koronasceptycy) – albo teraz robimy kretynizm, otwierając je”.

Dla mnie najważniejsze, byście Państwo zrozumieli, że nie ma sensu wymagać czegoś od „rządu”, nie ma sensu liczyć, że państwo „coś zrobi”. Państwo jest rządzone przez głupoli –  i  trzeba liczyć na siebie, a nie na państwo. Pamiętam, jak trzydzieści lat temu na spotkaniu w Świdnicy jakaś pani spytała: „Czy nie uważa pan, że tych wszystkich posłów to należałoby poddać badaniom psychiatrycznym?”. Odpowiedziałem: „Tak – ale najpierw tych, co ich wybrali!” – i dostałem od sali ogromne brawa. Rządzą głupole, bo są wybierani przez Większość – a głupich jest więcej niż mądrych. Efekt jest taki, że niektórzy senatorzy i posłowie celowo udają głupich – bo mądry może nie zostać wybrany. Ta (tfu!) Większość chce, by taki poseł był „swój chłop”, by był taki, jak oni. No, i posłowie tacy są… Do  tego dochodzą cyniczni dziennikarze!

Widzieliście Państwo tytuły: „Wielki dramat słynnej gwiazdy filmowej!”. To po to, by ludzie przeczytali tekst – wraz z reklamą, oczywiście. I czytają: o tym, że panienka, która zagrała role sekretarek w  dwóch filmach, pomyliła się, założyła nie tę sukienkę, musiała wracać – i spóźniła się o kwadrans na spotkanie z reżyserem. Dziennikarze wszystko dla sensacji wyolbrzymiają. A głupi czytają… I ci sami dziennikarze ze zwykłej zarazy zrobili „epidemię” i  nawet „pandemię”. Głupi – a ich jest (tfu!) Większość – w to wierzą. I boją się. A politycy albo też wierzą, albo udają, że wierzą – bo gdyby nie zrobili nic, toby ich ta (tfu!) Większość nie wybrała.

Dopiero dwa tygodnie temu premierka rządu Królestwa Norwegii odważnie przyznała, że dała się ogłupić dziennikarzom i tej całej Światowej Organizacji Zdrowia; teraz przeprasza i będzie robiła to, co robiła Szwecja czy Białoruś. Czyli prawie nic. Ja mam 78 lat – i w tym właśnie wieku umiera się często z powodu CoV-19. Dlatego zaprowadziłem w domu Straszny Terror: Dzieci, wróciwszy ze szkoły, mają myć ręce! Po Polsce grasuje parę tysięcy wirusów i  bakteryj. Z  powodu kilku z  nich umiera więcej ludzi niż z  powodu koronawirusa. Na przykład na wirusowe zapalenie wątroby. A  teraz (z  powodu GLOcia, oczywiście…) zrobiło się zimno, nadejdzie sezon grypy, i ludzie będą na nią umierać częściej niż z powodu CoV-19. Więc jakiś Jasio mógłby mnie teraz spytać: „To skąd pan wie, że kazał pan dzieciom myć ręce z powodu koronawirusa – a nie z powodu wirusa grypy lub zapalenia wątroby?”. Dobre pytanie… To może by myć ręce tak w ogóle, bez jakiegoś szczególnego powodu?