INFO: P. Jan W., który brał udział w szantażu WDost. Krzysztofa Piesiewicza, senatora z PO, wyraził głęboki żal z powodu incydentu i zadeklarował chęć oddania senatorowi pieniędzy.
– Żałuję, że zostałem wciągnięty w to całe bagno. Chcę jednak zwrócić pieniądze senatorowi, całe 120 tys. zł, które od niego wziąłem za te płyty. P. Piesiewicz to naprawdę wspaniały człowiek, może z nutą jakiś dewiacji, ale znałem dużo gorszych dewiantów – podkreśla szantażysta.
P. Jan W., 40-letni warszawski biznesmen, był 1 z 3 osób, które na przełomie sierpnia i września 2008 r. zaplanowały nagranie intymnego spotkania senatora Krzysztofa Piesiewicza, a potem odsprzedania mu za duże pieniądze kompromitujących taśm. W sumie w 2008 r. polityk zapłacił za spokój ponad 550 tys. zł. P. Jan W. otrzymał z tego 120 tys. zł.
Źródło: rp.pl
Opracował: G.K.