Polska traci 2 mld euro?
Ponieważ polski rząd nie zdążył przed kryzysem sprzedać praw do emisji CO2, to teraz, nawet jeżeli uda się przeprowadzić transakcję, jej kwota będzie dużo mniejsza.
Jak podaje "Rzeczpospolita", polską nadwyżkę uprawnień do emisji CO2 chciały kupić Japonia, Hiszpania i Irlandia.
– Na razie nie możemy jednak nic zrobić, ponieważ nie ma odpowiedniej ustawy umożliwiającej obracanie krajowymi prawami do emisji gazów cieplarnianych. Mam nadzieję, że zostanie ona przyjęta w marcu – zaznacza p.Bernard Błaszczyk, wiceminister środowiska.
Właśnie brak odpowiednich regulacji prawnych spowodował, że do tej pory Polska nie podpisała z żadnym państwem wiążącej umowy. Tymczasem nasz kraj ma ponad 500 mln ton CO2, jakie „zaoszczędził” w ramach protokołu z Kioto. Uzyskane ze sprzedaży uprawnień pieniądze rząd miał przeznaczyć na inwestycje w nowoczesne technologie, odnawialne źródła energii i poprawę efektywności energetycznej. W ubiegłym roku mówiło się, że dostaniemy z tego tytułu przynajmniej 2 – 3 mld euro. Teraz tę kwotę można szacować na nie więcej niż 1 mld euro – czytamy w "Rzeczpospolitej".
– Straciliśmy lata 2005 i 2006, teraz staramy się nadrobić zaległości, ale konkurencja na rynku CO2 jest większa, a ceny spadają – przyznaje minister Błaszczak.
Źródło: Rzeczpospolita
Opracował: Tomasz Cukiernik