INFO: Z informacji zdobytych przez "Rzeczpospolitą" wynika, że coraz więcej polityków PO nie chce wcześniejszych wyborów.
Posłowie PO do tej pory twierdzili, że najlepszym wyjściem byłyby wybory wczesną wiosną 2011 r. Tym bardziej, że 1 lipca 2011 r. Polskama objąćprzewodzenie Radzie Unii Europejskiej.
Jednak jak dowiedziała się "Rz", ostatnie sondaże, które pokazują, że poparcie dla rządu od wybuchu afery hazardowej stale spada, wywołały popłoch w szeregach polityków PO. Dodatkowo panuje przekonanie, że problemy z prawem WDost. Krzysztofa Piesiewicza, senatora PO, bardzo zaszkodziły partii. Poza tym, w nieoficjalnych rozmowach politycy PO przyznają, że wcześniejsze wybory nie pozwolą im pochwalić się wybudowanymi drogami ekspresowymi czy autostradami, które będą oddawane do użytku jesienią 2011 r.
Opracował: G.K.