Profanacja pomnika Chrystusa przez działaczy LGBT to element rewolucji neomarksistowskiej.

Wojna Wartości

W sobotnim programie Studio Polska na antenie TVP Info odbyła się dyskusja na temat coraz to nowszych prowokacji środowiska LGBT. Działacz Konfederacji i partii KORWiN, Karol Wilkosz, w mocny i dosadny sposób wyjaśnił, o co tak naprawdę toczy się spór.

Znieważanie pomników flagami #LGBT to element rewolucji neomarksistowskiej, która to dąży do zniszczenia naszej kultury, rodziny i religii. Powiedzmy jasno: chłopak dziewczyna to normalna rodzina, mężczyźni powinni przewodzić, kobiety być kobiece, a mężczyźni męscy. #StudioPolska pic.twitter.com/ma70bgDaxu

— Karol Wilkosz (@WilkoszKarol) August 2, 2020

Wilkosz także zaadresował taktykę części postępowej lewicy, która próbuje wmówić, że Pan Jezus poparłby ich postulaty.

“Jeżeli osoby LGBT uważają, że homoseksualizm jest czymś, co Pan Jezus by popierał to są w błędzie. Każdy kto czytał Nowy Testament wie, że tam jest napisane, że rozpustnicy, cudzołożnicy i homoseksualiści nie pójdą do nieba, pójdą do piekła. Ludzie, którzy żyją w ten sposób nie będą zbawieni, muszą odpokutować – powiedział Wilkosz.

– Dlaczego próbują nam wmówić, że to jest normalne i że Pan Jezus by to poparł? Próbują zniszczyć chrześcijaństwo, że powinniśmy akceptować wszystko co nam serwują, co się nie może dobrze skończyć. Chcą odebrać suwerenności rodziny, bo chcą państwa totalnego.”

Nowy Testament rzeczywiście nie pozostawia złudzeń co do naganności zachowania homoseksualnego. W pierwszym liście do Koryntian czytamy, rozdział 6:9-12:

„Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. A takimi byli niektórzy z was. Lecz zostaliście obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez Ducha Boga naszego. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę”.

Jak widać, wojna o wartości trwa, na szczęście nie brakuje ludzi, którzy nie boją się mówić jak jest.