INFO: Wycieczkami organizowanymi przez oddział Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Piotrkowie Trybunalskim (woj. łódzkie) zainteresowała się prokuratura. Część osób, które znalazły się na listach wyjazdów dofinansowanych przez PFRON twierdzi, że na żadnej wycieczce nie były – podaje "Dziennik Łódzki".
– Od czterech lat już nie jeżdżę na wycieczki ze związku. Wcześniej tak, ale teraz już nie – mówi 70-letnia pani Zofia.
Jej nazwisko znalazło się na zgłoszonej do PFRON liście uczestników wyjazdu w Bieszczady i do Lwowa w 2013 r. Pani Zofia, co zdążyła już potwierdzić na policji, na takiej wycieczce nie była.
– Nie wiem, kto się za mnie podpisał, to nie jest mój podpis – mówi kobieta.
Takich osób jest więcej. Tylko w przypadku list ze wspomnianej wycieczki w Bieszczady rozbieżności dotyczą 15 nazwisk. Doniesienie do piotrkowskiej prokuratury wpłynęło w czerwcu. Sprawa, jak informuje p. Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, jest prowadzona w kierunku wyłudzenia dotacji z PFRON przez PZERiI.
Nieprawidłowości na listach dopatrzyli się sami członkowie związku – o tym, że ktoś był na liście, ale nie na wycieczce, dowiadywali się pocztą pantoflową od samych emerytów. Zanim sprawa trafiła na policję, była poddana wewnętrznej kontroli – przez komisję rewizyjną przysłaną przez centralę związku. Ona jednak nie potwierdziła nieprawidłowości.
Źródło: dzienniklodzki.pl
Opracował: GK