INFO: Były premier Kazimierz Marcinkiewicz uciekł przed komornikiem przez balkon – donosi fakt.pl.
Jak pisze portal, do mieszkania p. Marcinkiewicza zapukali funkcjonariusze policji w towarzystwie asesor z kancelarii komornika Michała Oporskiego. Nikt jednak nie otworzył drzwi. Okazało się, że były premier wcześniej opuścił swoje mieszkanie drzwiami balkonowymi, następnie przebiegł ogródek, pokonał żywopłot i ukrył się w parku przylegającym do osiedla, w którym mieszka. P. Marcinkiewicz od dłuższego czasu jest ścigany przez komornika, który chce wyegzekwować jego dług w stosunku do byłej żony.
Źródło: fakt.pl
Tak się kończy zaprzedanie złemu. Chwila szczęścia i potem piekło.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Kazek musi poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
B. żony Korwina na szczęscie go nie scigają:) swoją drogą, jak katolik może miec trzecią zonę?;)
On jest katolikiem tylko metrykalnie:-)