INFO: Przedstawiciele Białego Domu nie są w stanie uzasadnić, dlaczego twierdzą, że ograniczenie emisji gazów cieplarnianych przez elektrownie konwencjonalne przyczyni się do zdrowia publicznego.
Kiedy WCz. Dana Rohrabacher z Partii Republikańskiej zapytał dra Jana Holdrena, "eksperta naukowego" z Białego Domu, o to, "jaki poziom CO2 jest niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia", ten nie odpowiedział mu na pytanie, a stwierdził, że jest to "odwracanie uwagi" od problemu. Jednocześnie przedstawiciel rządu prezydenta Obamy stwierdził, że "CO2 ma bardzo silny pośredni wpływ przez globalne ocieplenie". Na pytanie p. Rohrabachera nie odpowiedziała też p. Janet McCabe z Agencji Ochrony Środowiska, która jest odpowiedzialna za limity emisyjne na elektrownie.
Źródło:dailycaller.com
Opracował: Jarosław Wójtowicz