Miałem wczoraj długą i b.ostrą polemikkę z Antonim Macierewiczem (https://www.youtube.com/watch?v=bFlfHVgLvOY), gdzie jednym z punktów spornych była polityka socjalna. Ja twierdziłem, że od „polityki socjalnej” to jest rodzina, ew. gmina – natomiast państwo nie powinno nikomu pomagać, bo wszelkie zasiłki – czy to udzielane osobom, firmom, gminom czy państwom – tylko szkodzą. Np. Żydom nawet Holokaust nie zaszkodził – przeciwnie, stali się po nim znacznie większą potęgą, niż byli przedtem!! Natomiast cała Europa umiera pod wpływem zasiłków socjalnych, które demobilizują ludzi – i w ogóle pod wpływem idei „państwa opiekuńczego”. I gorsi są ci, którzy osłabiają całe narody – niż ci, którzy zabijają niektórych ich członków.
Piszę to, by wyjaśnić, na czym polega zło zasiłków. Nie chodzi o to, że Kowalski da Wiśniewskiemu jakieś pieniądze – bo ma taką fantazję lub się nad Wiśniewskim lituje. Nie chodzi o to, że Wiśniewski wygra jakieś „niezasłużone” pieniądze na loterii lub znajdzie je na ulicy (acz i to często powoduje wykolejenie się „Wiśniewskich”…). Chodzi o coś innego: o to, że wprowadzenie systemu zasiłków socjalnych powoduje, że menelstwo zaczęło uważać, że „im się to należy”; że nie jest to dobroczynność, tylko „mają do tego prawo”!
Pamiętam (było to podczas – jedynej b.nieudanej – kampanii w Łodzi) panią, której sam wyraz oczu wskazywał, że ma inteligencję nie np. jaszczurki (bo to zwierzątko jest całkiem sprytne!), lecz po prostu krowy. Kobieta ta oświadczyła, że ma prawo do bezpłatnych studiów – bo ma! Ma też dwójkę dzieci z dwoma facetami – którzy na nie nie płacą, więc ja mam obowiązek te dzieci utrzymywać. Spytałem jeszcze, co ona studiuje – i omal nie padłem:
Prawo!!!
Niestety: system socjalistyczny produkuje taką przyszłą „inteligencję”. I to zabija. Gdyby jakiś Chan Czengiz, aborcja, koronawirus lub cokolwiek usunęło tę kobietę ze świata żywych, to dla narodu polskiego byłby duży zysk!
Oczywiście W NORMALNYCH CZASACH ta kobiecina nikomu by nie szkodziła. Byłaby pokorną żoną jakiegoś faceta (pokorną – bo inaczej by ją rzucił i wraz z dziećmi zdechłaby z głodu…), nie miałaby prawa głosu w wyborach i jej poglądy nie miałyby najmniejszego znaczenia; nikt – poza, być może, dziećmi i sąsiadkami – by jej zresztą nie słuchał! Ale cóż: żyjemy w d***kracji i ona ma tak samo jeden głos w wyborach, jak np. ja.
I takich „obywateli” jest bodaj większość…
Dobitnie napisane i wyjaśnione na tzw. Konstrukcję cepa albo jak kto woli tzw.wyjasnienia dla glupich.
dating online dating
local women dates
– “Np. Żydom nawet Holokaust nie zaszkodził”,
– “Gdyby jakiś Chan Czengiz, aborcja, koronawirus lub cokolwiek usunęło tę kobietę ze świata żywych, to dla narodu polskiego byłby duży zysk! ”
Możecie twierdzić, że Pan Jarmusz mówi prawdę, ale to jest po prostu chamskie.
Cham
Korwin traci zdecydowanie na swojej argumentacji podlanej sosem agresji, inteligencja w dyskusji jest widoczna w umiejętności wytłumaczenia swojej racji nawet maluczkim i prostym ludziom. Niestety tego Korwinowi brakuje i owszem będzie super radykalnym darwinistą jednak w starciu z większością wyjdzie na głupka, którego ta “prawniczka” pokona i oleje, tak jak go oleją wszyscy centryści. Korwin w dyskusji mając zdecydowaną rację “zaciąga” z konkretnymi argumentami szajsowate argumenty dobre pod budka z piwem, bez wysilenia się ze jesteśmy wszyscy równi wobec prawa i wszyscy mamy prawo do szacunku! I w tym miejscu niestety obawiam się ze Korwinowi nie wystarcza inteligencji, żeby rozmawiać… Czytaj więcej »
Do JKM już nie dotrze że użycie niektórych argumentów, abstrahując czy słusznych czy nie, wyłącznie osłabia siłę argumentacji… Chociaż na antka akurat to może działa… A swoją drogą to tam już nie ma z kim gadać, czy też może z JKM (i z antkiem) nikt już nie chce?
Wydaje mi się, że tym zabitym Żydom chyba jednak Holokaust troszeczkę zaszkodził… Za dużo Pan czasu spędza z tymi narodowcami i włączył się Panu narodowo-socjalistyczny, kolektywny sposób myślenia.
“Żydom nawet Holokaust nie zaszkodził – przeciwnie, stali się po nim znacznie większą potęgą, niż byli przedtem!!”
Pan nie rozumie darwinizmu. Jeśli zginie pewien odsetek “najsłabiej przystosowanych żydów”, to nie oznacza to, że nagle zwiększy się dzietność i przeżywalność wśród lepiej przystosowanych Żydów, którzy mieliby stworzyć ową „potęgę”.
Dokładniej mówiąc: zwolnioną „niszę” po „słabych Żydach” zajmą żydzi i nieżydzi w proporcjach mniej więcej takich, jakie zajmują w społeczeństwie – ergo więcej w tę niszę „wskoczy” nieżydów niż Żydów. Czyli Żydzi staną się nie większą „potęgą” niż reszta populacji.
Swoją drogą, skoro “Żydom nawet Holokaust nie zaszkodził – przeciwnie, stali się po nim znacznie większą potęgą, niż byli przedtem!”, to jaką terapię szykuje nam, Polakom, Korwin, gdy już zostanie dyktatorem lub krulem? Tak byśmy też się stali potęgą?
Wszystko fajnie, tylko Pan Janusz sam bierze zasiłki (500+). A jak się kiedyś go dziennikarz spytał dlaczego, to w odpowiedzi usłyszał coś takiego, że “przecież mu się należy” czy też że “ma do tego prawo”.
Mówimy nie radykałom wszelkiej maści !
Zachód = Centrum.