„Faszysta” – to jest taki socjalista, który zmądrzał i przestał walczyć z rodziną, z religią i przestał propagować różne postępowe zboczenia. Następuje to na ogół z wiekiem: gdy córka socjalisty dobiega gdzieś-tak do 11.go roku życia, z socjalisty głoszącego wolną miłość robi się albo konserwatysta, albo faszysta.
Podobnie dojrzewają socjaliści po objęciu władzy. Pierwszym faszystą był śp. Benio Mussolini, bardzo skrajny socjalista, naczelny redaktor lewackiego „L’Avanti”. Potem byli inni, na przykład śp. Józef Piłsudski, przez 40 lat przywódca socjalistów – szef ich „Frakcji Rewolucyjnej”. Jak socjalista obejmuje władzę i jest mądry, to dostrzega, że socjalizm nie nadaje się do niczego – i znów: staje się konserwatystą albo faszystą (socjaliści mówią wtedy, że „zdradził interes klasy robotniczej”). Jak nie jest mądry, to nie dostrzega – i dr. Pol-Pot w Kambodży i p. Franciszek Hollande we Francji do końca chcieli budować socjalizm. Z fatalnym skutkiem dla ich krajów.
W Szwecji rządzą socjaliści – i to tacy, którzy nadal walczą z rodziną. Gdy jeszcze za PRLu mówiłem, że w Szwecji jest więcej socjalizmu, niż w ZSRS – to ludzie stukali się w głowy. Tymczasem była to najoczywistsza oczywistość – i Szwedzi byli z tego dumni. Naprawdę!!
No, cóż: Związku Sowieckiego już nie ma, Rosją rządzi JE Włodzimierz Putin, raczej konserwatysta. W Chinach i Kambodży socjalizm zniknął – a w Szwecji się trzyma. Bo, jak słusznie zauważył niezbyt świętej pamięci Karol Marx: „Socjalizm zostanie najpierw wybudowany w najbogatszych krajach Zachodu”.
Bo tylko bardzo bogaty kraj stać na taką głupotę jak socjalizm. Nawet Związek Sowiecki, dysponujący ogromnymi bogactwami naturalnymi, na tym eksperymencie zbankrutował…
Właśnie w Szwecji zdarzył się przypadek, że żona p. Dionizego Lisowa dostała zaburzeń psychicznych. W myśl doktryny obowiązującej w socjalizmie, mężczyzna to wróg – więc trzy córeczki oddano do rodziny zastępczej. Oczywiście: postępowej, czyli muzułmańskiej. Ojciec miał prawo widzieć je tylko raz w tygodniu przez sześć godzin.
Więc p. Lisow zabrał 13-letnią Zosię, 7-letnią Serafinę i 5-letnią Alicję, wskoczył na prom i wylądował szczęśliwie w Polsce. Tu naiwnie, zamiast przez zieloną granicę zwiać do Królewca, chciał wsiąść w samolot do Rosji. Jednak Unia Europejska to państwo totalitarne – a za dziewczynkami szwedzcy faszyści wystosowali list gończy. Rodzinę zatrzymano. Na lotnisku natychmiast pojawili się szwedzcy Sozialbetreuer oraz muzułmańska „rodzina zastępcza”. I zażądali wydania zbiegów.
I tu, o dziwo, okazało się, że Polska odgrywa w bratniej rodzinie narodów ochoczo budujących euro-socjalizm taką samą robotę jak w poprzednim obozie. Może nawet: jak Jugosławia? Rodzina otrzymała tymczasowy azyl. Nie wydano jej w ręce szwedzkich faszystów… …faszystów?
Znacznie gorzej! To nie są faszyści – tylko właśnie: socjaliści! Faszyści by p. Dionizemu córeczek nie zabierali! Napisałem to po to, by stało się jasne, że ta „ludzka twarz” szwedzkiego socjalizmu – to pozory. Że w faszyzmie owszem – są wynaturzenia: i Mussolini, i Piłsudski mają na sumieniu po kilka trupów. Ale socjaliści – np. narodowy socjalista Adolf Hitler, Zé-Dōng Máo, Pol-Pot – to już miliony trupów.
I miliony aborcyj w krajach bardziej postępowych, gdzie zabija się ludzi jeszcze przed urodzeniem. Bo to taniej.
Tytuł sugeruje że wreszcie zobaczymy taką definicję faszyzmu która pozwoli się do niej odnosić przy odróżnianiu np. pisu od Konfederacji – tymczasem tu jest opis podobny do “definicji” czarnej jagody: “to jest coś takiego co było zielone, potem czerwone a na końcu czarne”. Nijak się nie da na tej podstawie definitywnie stwierdzić czy pis to jeszcze socjaliści czy już raczej faszyści. Przecież chyba nie konserwatyści – bo gdyby tak to Konfederacja staje się zbędna….
Konserwatyści, to – jak sama nazwa wskazuje – ktoś kto chce “konserwować” stan zastany, czyli bronić się przed zmianami. XIX wieczni konserwatyści chcieli konserwować system feudalny i nie dopuszczać do zmian kapitalistycznych. Jeśli ktoś w Polsce AD 2021 określa się jako “konserwatysta” znaczy to, że odpowiada mu system społeczno-polityczny (a także ideowy i duchowy), jaki mamy teraz, czyli ten, który wykształcił się po 1989 roku. Jeśli więc ktoś tu jest “konserwatystą”, to raczej PO. Pisowcy nie są konserwatystami tylko reakcjonistami – chcą cofnąć czas do czasów PRL, z jej państwowymi “zakładami pracy”, ale i z rozdrobnionym “rodzinnym” rolnictwem i silną… Czytaj więcej »
W PRL to PGR-y po 2000 ha.
Tak, jestem przekonany że nasi rodzimi faszyści (na przykład z części Konfy) albo naziolki ze stadionów byli kiedyś socjalistami, propagującymi “postępowe zboczenia”, ale głęboko to przemyśleli i zostali faszystami.
PS. To że Mussolini z socjaisty stał się faszystą nie znaczy, że uznał to za słuszne. Po prostu się skapnął, że to się lepiej sprzedaje.
Michał Murgrabia wymiata !
Posłuchajcie tego (25:30 – 25:40)
https://www.youtube.com/watch?v=LBjTx7BnbPg
2021 Index of Economic Freedom (Heritage Foundation):
21. Sweden
41. Poland
64. France
92. Russia
107. China
118. Cambodia
Wesołego Alleluja, lewaki!