Zgodnie ze Zestandaryzowanym Kalendarzem Polskim 23 lutego powinno nadejść Przedwiośnie. I nadeszło – idealnie punktualnie… Po czym wróciła zima. Trudno: Globalne Ocieplenie działa z przerwami. Po świecie hasa dziwny gatunek człowieka: Zieloni. Nie, to nie ci z Marsa – to lokalny podgatunek Homo Sapiens. Twierdzą, że człowiek powinien żyć w środowisku naturalnym – a cała ta cywilizacja jest właściwie do kitu. 80 proc. tych ludzi w środowisku naturalnym już dawno by nie żyło.
Zanim nadeszły szczęśliwe dni kapitalizmu i ohydni przedsiębiorcy zaczęli dla obmierzłego zysku produkować rozmaite lekarstwa, śmiertelność wśród dzieci przekraczała nieraz i 90 proc. Ale kobieta rodziła ich tuzin, więc ludzkość powoli przyrastała. Nie wiem, czy w plemieniu Zielonych są kobiety pragnące rodzić dwanaścioro dzieci? Bo taka jest właśnie norma w naturalnym środowisku. W naturalnym środowisku była normalna rodzina. W naturalnej rodzinie rządził mężczyzna – dzięki czemu dzieci były wychowywane na grzeczne i posłuszne. Inaczej nie dałoby się utrzymać tuzina dzieci.
Dziś, gdy w rodzinie najczęściej jest jedynak, to wcale nie musi być wychowywany w posłuszeństwie. Nawet baba da sobie radę z kapryśnym dzieciakiem, jeśli jest on pojedynczy – no, może być dwójka. W środowisku naturalnym panuje zmienność. Na zmianę mamy dzień i noc – i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy, by z tym walczyć (pomijając ten idiotyczny „czas letni”). Trochę dłuższy jest cykl roczny – ale też nikomu nie przychodzi do głowy, by walczyć z nadciągającym latem albo jesienią. Bo każdy wie, że „Jesień przyjdzie – rady nie ma na to” – jak to był ujął nasz Wielki Bard, śp. Andrzej Waligórski. Jeszcze dłuższe są cykle klimatyczne. Trwają jakieś 900 lat – i tu znalazła się kupa cwaniaków robiących pieniądze na „walce z GIOciem”.
W X wieku, gdy kończyło się poprzednie GlOcio, a zaczęło GlOzio (i Bałtyk zaczął co roku zamarzać, co wykorzystywała armia szwedzka!), nikt nie wpadł na pomysł, że można by zacząć „walczyć z GlOciem” (np. przez palenie ognisk…). Na szczęście gdzieś ok. 1650 roku GlOzio zaczęło się kończyć, nadciągnęło GlOcio – i nagle zaczęto na walce z nim robić karierę polityczną i szmal… Tymczasem parusetletnie cykle klimatyczne są tak samo naturalne jak cykl roczny i dobowy – i zwolennik życia w „środowisku naturalnym” powinien ostro protestować przeciwko zakłócaniu tego naturalnego cyklu. W dodatku akurat teraz trwa GlOcio – i jak dobrze pójdzie potrwa jeszcze 100 – 200 lat (nie wiemy dokładnie, jaka jest długość cykli, bo dawniej nie znano termometrów).
Jest cieplej, słoneczko świeci, w atmosferze coraz więcej dwutlenku węgla – więc roślinność rozkwita jak w cieplarni. Mamy na Ziemi o 15 proc. więcej szaty roślinnej niż dziesięć lat temu. Więc Zieloni powinni wiwatować. W środowisku naturalnym co jakiś czas trafiają się zarazy likwidujące nadmiar ludności. Nie jestem w stanie zrozumieć Zielonych, którzy chcą z tym walczyć za pomocą szczepionek – a jednocześnie zakłócać przyrost naturalny poprzez „planowanie rodziny” i przerywanie ciąży. Przecież sama idea „planowania” jest idealnie sprzeczna z ideą rozwoju naturalnego. Tymczasem p. Wiluś Gates, któremu z nadmiaru pieniędzy pomieszało się w głowie, jest idolem wielu Zielonych! Dziwny jest ten świat…
free online dating sites
date sites
Fajny wpis, tylko szkoda, że o takim zupełnie urojonym problemie, bo żaden “zielony” niczego takiego nie mówi, że “człowiek ma żyć w środowisku naturalnym”. Zastosowana tutaj przez Janusza metoda manipulacji to tzw. “wznoszenie chochoła”, a bardziej fachowo: “sofizmat rozszerzenia” – dość prymitywny sposób wprowadzania głupków w błąd.
To stara technika korwinizmu. Wymyślamy sztuczny problem i potem z nim bohatersko walczymy. Np. walczymy z napływem milionów islamskich imigrantów do Polski albo z tym, by nie wypłacać Żydom miliardowych odszkodowań. Albo z tym, że nie lubiany prezydent stanął na krześle. Oczywiście żadne miliony imigrantów nigdy tu nie zamierzało napływać ani nikt poważny nie domagał się odszkodowań a to, że prezydent stanął na krześle nie obchodziło nikogo. Ale zawsze bezpieczniej jest walczyć z problemami, których nie ma, niż rzeczywistymi. Zauważcie np. że rzekomy “wolnościowiec” Korwin nigdy chyba nie krytykował PiS-u za zakaz handlu w niedzielę ani za nacjonalizację prywatnych biznesów.… Czytaj więcej »