POCZĄTEK XXI WIEKU?
Siekanie czasu na okrągłe stulecia ma pewien sens – bo stulecie to cztery pokolenia. Piąte już nie ma styczności z pierwszym – i podziela już zazwyczaj inne przekonania. Tyle że ludzie żyją obecnie dłużej, kobiety rodzą trochę później – i te okrągłe stulecia trochę rozmijają się z rzeczywistością.
Już XIX wiek rozpoczął się tak naprawdę, gdy ludzkość uporała się z dziedzictwem przeklętej rewolucji francuskiej i koszmaru wojen wywołanych przez Hitlera XVIII wieku – czyli Napoleona Buonapartego. W 1814 roku Kongres Wiedeński ustanowił nowy porządek świata, zakończony Piękną Epoką, La Belle Époque. Jeszcze trzeba było rozstrzelać tych bydlaków „komunardów”, by nastąpił niesłychany rozwój nauki i techniki, nieznany wcześniej dobrobyt. Śmiertelność dzieci spadła z 80 proc. do 10 proc., ludzie mieszkali w murowanych domach, wreszcie mieli oświetlenie i ogrzewanie…
Niestety: w 1914 roku wybuchła wojna światowa. Potworna wojna – ale potworna nie dlatego, że zginęły na niej miliony ludzi. Potworna dlatego, że rządy pod pretekstem konieczności wojennych zaprowadziły „komunizm wojenny”, który sprowadził straszną nędzę. Co gorsza wprowadzono d***krację – i masy nędzarzy-idiotów (ludzie mądrzy nie żyli wtedy w nędzy…) domagały się socjalizmu. Co i wprowadzono.
Wiek XX to okres zastoju. Dość powiedzieć, że w 1911 w Polsce niezbyt nawet kwalifikowany robotnik był w stanie utrzymać niepracującą żonę i pięcioro dzieci – a dzisiaj jakoś to się nie udaje. Dlaczego? Nauka i technika dokonują cudów, komputery, tania energia, cudowne maszyny… a narzekania coraz powszechniejsze.
Dlaczego? Dlatego że d***kracja i socjalizm są w stanie zmarnować nawet największe bogactwa. Polacy mogliby żyć na poziomie dwa razy wyższym od dzisiejszych Amerykanów, moglibyśmy pozakładać kolonie na Marsie czy na księżycach Saturna, moglibyśmy wkopać się setki kilometrów w głąb Ziemi, czerpiąc stamtąd energię – ale nie można, bo parlamenty każdego mającego szansę sfinansować taki projekt okładają takimi podatkami, że wolą oni kupować jachty (których koszt odejmują sobie od podatku – czyli płacą za to ludzie biedni…).
W d***kracji i socjalizmie rządzi Równość, nie Wolność. Równość jest zabójcza dla rozwoju. Gdy człowiek wie, że (jak w USA w XIX wieku) nic nie robiąc, umrze z głodu, a ciężko pracując, dorobi się – to pracuje. Gdy jest pewien, że nawet nic nie robiąc, z głodu nie umrze, a jeśli zacznie się dorabiać, to mu urząd podatkowy zabierze 3/4 – to pracuje w najlepszym razie na pół gwizdka.
Dlaczego kraje takie jak Chiny czy Malezja, 35 lat temu 20 razy biedniejsze od Polski, dzisiaj są od nas znacznie wyżej? Bo tam jest znacznie mniej d***kracji i socjalizmu. Tam gang nieudaczników nie może przez głosowanie odebrać pieniędzy tym, którzy ciężko pracują. I tyle.
Idea Równości zabija. Ludzie dziś wolą mieć dwa razy mniej, byle sąsiad nie miał od niego 10 razy więcej. W wyniku tego wszyscy mamy znacznie mniej, niż moglibyśmy. Minął rok 2014, jest już 2019 – i nadal w umysłach ludzi tkwią idee Przeklętego XX Wieku. Ludzie nadal chcą socjalizmu i d***kracji, wolą mieć mało – ale po równo.
I dlatego niedługo Europejczycy będą parobasami u Chińczyków, Malajów, a nawet Japończyków czy Murzynów (z tych krajów, gdzie nie rządzi socjalizm). Ale będzie po równo. Niewolnicy żyją w równości.
No i wszyscy powytykali wiele wyjętych z brudnego kapelusza korwinizmów, a JKM jutro napisze nowy felieton, że gdyby wprowadzić umowy na wzór malezyjski, to każdy przedsiębiorca zyskałby 32,5% zysku na transakcji, co obniżyłoby cenę towaru o 17% dla klienta i zwiększyło dzietność o 1,7 dziecka na małżeństwo.
Historycznie Chiny zawsze były wysoko rozwinięte, nieraz nawet bardziej, niż Europa, to my wychowywaliśmy się w czasach anomalnych, kiedy byli słabsi, teraz po prostu wracają do typowej dla siebie roli państwa środka, z którego wszyscy importują towary. Janusz oczywiście upraszcza i przeinacza, np. twierdzenie, że w Chinach nie ma socjalizmu jest najzwyczajniej fałszywe.
Ale Chińczycy już Europę dogoniły a nawet przegoniły, tylko, że ci Chińczycy, którzy wprowadzili u siebie zachodnie instytucje, czyli demokratyczny kapitalizm (innego nie ma). Mówię oczywiście o Chińczykach, którzy mają szczęście mieszkać w takich chińskich państwach jak Hongkong, Tajwan czy Singapur. Chiny Ludowe wprowadziły tylko elementy kapitalizmu pozostawiając kontrolę państwa nad ziemią, bankami i przemysłem ciężkim. Po za tym komuniści mogą w każdej chwili zniszczyć każdego prywatnego przedsiębiorcę, który im podskoczy. (niedawno po łapach dostał nawet założyciel Alibaby).
Ciekawe, że Korwin nigdy nie chwali Tajwanu czy Hongkongu a nawet kibicuje chińskim komunistom, którzy chcą podporządkować obie te prowincje.
Prawda, te trzy enklawy rozwinęły się dużo szybciej, ale uczciwie mówiąc trochę ciężko porównywać państwo wielkości miasta z molochem z 1,4 mld ludności, ogromną liczbą biednych wiejskich regionów itd, taki Hong Kong pewnie zawsze będzie miał większe PKB per capita niż reszta Chin. Ale zasadniczo masz rację, tamci Chińczycy rozwinęli się niesamowicie szybko i nie zmarnowali czasu na maoizm, co więcej udało im się to łamiąc przy tym tyle korwinizmo-nacjonalizmów, np. wcale im nie przeszkodziło, że nie są biali, albo że mają skośne oczy, ba, nawet nie przeszkodził im brak chrześcijaństwa, kościoła, świętego obrazka i molestowania dzieci na plebaniach, nie… Czytaj więcej »
a wy sie znacie z sariuszem czy przy rozdwojeniu jaźni nie ma możliwości żeby się spotkać i pogadać?:) bheh 🙂
Znamy się, pracujemy w tej samej masońskiej farmie. Za każdy minus pod komentarzem, Soros płaci nam 100 złotych premii.
a co dopiero USA. Chyba, że zwiększą poziom wolności gospodarczej do poziomu Singapuru, albo Hong Kongu. Na razie to mało prawdopodobne. Chcecie wiedzieć dlaczego? Odpowiedź jest tu
https://blogpilastra.wordpress.com/2020/09/02/papierowy-tygrys-zmeczony-smok/
Nadmienię, że wzrost gospodarczy rządzi się raczej modelem Verhulsta a nie wykładniczym, więc na swoje ograniczenia.
W dodatku krzywa wzrostu PKB per capita ChRL jest opóźniona w czasie względem Zachodu, więc kumatego matematyka nie dziwi wysoka stopa rocznego wzrostu. Widać, JKM nie za wiele wyniósł ze studiów matematycznych na MIMUW – a zwłaszcza z równań różniczkowych zwyczajnych. Proszę poczytać sobie o krzywej wykładniczej i krzywej logistycznej. Różnice są i to jakie!
Taki stary matematyczny dowcip. Fizyk mówi do matematyka: my to wam zazdrościmy, u nas żeby coś odkryć trzeba robić eksperymenty, walczyć o granty, a wam wystarczy tylko ołówek, kartka i kosz na śmieci. Na to matematyk: a my zazdrościmy filozofom, im to nawet ten kosz niepotrzebny…
A Janusz nie ogarnął matmy i spadł na filozofię. Dlatego nigdy się nie wyniósł ze studiów cennej lekcji wyrzucania błędnych pomysłów do kosza, co widać w co głupszych felietonach.
Chichotem historii jest to, że korwiniści krytykują wykładniczy wzrost maltuzjański dotyczący rozrostu populacji, ale zarazem wierzą w tenże sam wykładniczy wzrost w stosunku do pkb per capita. Tymczasem oba są raczej logistyczne. Niedouczonym korwinistom zamieszczam dodatek matematyczny. 1. Wzrost wykładniczy pkb per capita w funkcji czasu t, to coś w rodzaju pkb(t) = pkb(t0)*exp[r*(t-t0)], przy czym t0 jest pewną chwilą w historii, gdy pkb per capita wynosił pkb(t0), natomiast r>0 jest stopą wzrostu pkb per capita. 2. Wzrost logistyczny (znacznie bardziej realistyczny) to coś w stylu pkb(t) = pkbmax*pkb(t0)/{[pkbmax-pkb(t0)]*exp[-r*(t-t0)]+pkb(t0)}, przy czym pkbmax jest to górne ograniczenie na pkb per capita,… Czytaj więcej »
pierdolisz…
Parobki, to ci, co ciężko pracują na swoich panów i robią to, co ci panowie sobie życzą. Póki co, to właśnie Chińczycy są parobkami nas – Białych Ludzi. Produkują nam wszystko to, co sobie zażyczymy – my tylko musimy daną rzecz wymyśleć, przesłać im specyfikację a oni będą zapierdalać (czego my, jak to panowie, nie lubimy) by wyprodukować daną rzecz szybko, solidnie i w pożądanych przez nas ilościach.
Koledzy rozprawili się już z niektórymi korwinizmami, których dzisiaj wyjątkowo dużo. Żeby nie było, że się lenię, to trochę pomogę:
Korwinizm: “Dlaczego kraje takie jak Chiny czy Malezja, 35 lat temu 20 razy biedniejsze od Polski, dzisiaj są od nas znacznie wyżej?”
Prawda: Lista państw świata według PKB na głowę:
45. Polska 31939
47. Malezja (ropa !!!) 30860
75. Chiny 18110
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_PKB_(parytet_si%C5%82y_nabywczej)_per_capita
“Dość powiedzieć, że w 1911 w Polsce niezbyt nawet kwalifikowany robotnik był w stanie utrzymać niepracującą żonę i pięcioro dzieci”. Zachęcam do lektury literatury pięknej z epoki, np. “Ziemi obiecanej” (która dzieje się kilkanaście lat wcześniej), żeby uzmysłowić sobie na jakim poziomie “niezbyt nawet kwalifikowany robotnik” był wtedy w stanie utrzymać rodzinę. Otóż “utrzymać” oznaczało wtedy zapewnić biologiczne przeżycie. Ta rodzina mieszkała w jednej izbie, bez ubikacji i bieżącej wody. Dzisiaj każdemu gówniarzowi trzeba kupić laptopa, smartfon i zapewnić osobny pokój – dlatego nikt nie pali się do posiadania pięciorga dzieci, zresztą nie trzeba, bo w międzyczasie wynaleziono antykoncepcję (nieznaną… Czytaj więcej »
Co do korwinizmu, że w XXI wieku z powodu socjalizmu w USA nie można się dorobić, to zachęcam tylko do zapoznania się z bogactwem takich postaci jak Jeff Bezos, Elon Musk, Mark Zuckerberg, czy Larry Page itd. Wszyscy oni dorobili się już w XXI wieku. “Zwykłych” miliarderów też nigdy nie było tak dużo. Jakoś chciało im się mimo tych strasznych podatków. https://www.forbes.pl/rankingi/najbogatsi-ludzie-swiata-2021-wedlug-forbes-jeff-bezos-numerem-1/j7bmdr2
Ale to dobrze dla nich, że mają pracę – na każdej transakcji zyskują obie strony. I to dawno nieprawda, że w Chinach są tylko fabryki zachodnich firm – na rynku jest coraz więcej chińskich marek, nie zawsze mają azjatyckie nazwy jak Huawei czy Xiaomi, czasami brzmią tak jakoś europejsko, jak Lenovo, który nota bene podobno ma obecnie największy udział w rynku laptopów (na Q4 2020), za wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_laptop_brands_and_manufacturers A co do PKB per capita – ok, dzisiaj mają poziom ok. 60% polskiego, ale na początku lat 90-tych mieli 20%, więc ta różnica się kurczy w czasie i niewykluczone, że jeszcze… Czytaj więcej »
1. W początku XIX wieku śmiertelność niemowląt wynosiła w Prusach średnio 28%. W pierwszych latach XX wieku roku śmiertelność niemowląt wynosiła średnio 21% na terenie Prus. Postęp taki sobie. 2. Kamienice murowane w 1860 roku w MIASTACH austriackich stanowiły około 40% zabudowań (na terenie Polski zapewne mniej), nie mówiąc o WSIACH (zapewne kilka %). 3. Utrzymanie rodziny w 1916 roku w USA, w Buffalo przez pracującego ojca-robotnika było możliwe dzięki: mieszkaniu całej rodziny w jednym, wynajętym pokoju, braku możliwości skończenia więcej niż 5 klasowej szkoły bezpłatnej (municipal public school) przez dzieci, braku wakacji, roweru zamiast Forda T, 2 kompletów ubrań… Czytaj więcej »
Dlaczego Pan zniechęca ludzi do Wolnego Rynku używając zwrotu “ciężko pracować”? W ustroju wolnościowym każdy pracuje tyle ile chce (tzn. tyle żeby zarobić tyle ile chce). A postęp ludzkości ma m.in. polegać na tym, żeby pracowało się lekko.
Czy to odgrzewany artykuł z 2019 roku?