OPINIA: P. Robert Śmigielski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, podzielił opinię zamieszczoną w niemieckim dzienniku "Sueddeutsche Zeitung", który napisał, żegdyby Rosję spotkała podobna tragedia, nie poradziłaby sobie z nią tak, jak Polska.
– W Rosji funkcjonuje system prezydencki, a władza jest w znacznie większym stopniu spersonalizowana niż w Polsce. Gdyby do takiej tragedii doszło, to miałoby to nieporównywalnie większe konsekwencje. Demokracja w Polsce okazała się na tyle dojrzała, że poradziła sobie z tą sytuacją. Dla Rosji oznaczałoby to wielki kryzys polityczny – powiedział p. Śmigielski.
Zdaniem p. Śmigielskiego, zmiana w rosyjskim postrzeganiu Polski nie rozpoczęła się z chwilą tragedii na lotnisku w Smoleńsku. Ekspert podkreślił, że jest to przede wszystkim wynikiem kryzysu gospodarczego w 2008 r. oraz coraz silniejszej pozycji Polski w UE i NATO.
Źródło: wiadomosci.wp.pl
Opracował: G.K.