P.Oleg Deripaska, rosyjski miliarder (samych długów ponad 25 mld USD), przekonywał w ubiegły piątek JE Dymitra Miedwiediewa, prezydenta Rosji, do zmian w przepisach o bankructwie, w szczególności do wprowadzenia instytucji moratorium zadłużenia. Podobno prezydent jest za.
Prezydent oświadczył: "Jeżeli dostrzegamy, że prawo może być wykorzystane do wykończenia kogoś, powinniśmy to prawo zmienić".
Swoją drogą, pięknie to współbrzmi z obiegającą rosyjskie portale informacją o kolejnym procesie wytoczonym p.Michałowi Chodorkowskiemu i p.Platonowi Lebiediewowi. Tym razem prokuratura zarzuca im kradzież ropy i pranie brudnych pieniędzy. Za Stalina było podobnie – jak łagiernikowi kończył się wyrok, dokładali mu następne np. 10 lat.
Wracając do tematu, p.Deripaska twierdzi, że nie można się ograniczać do honorowania roszczeń kredytodawców, i pochyla się z troską nad losem dostawców, klientów i kolektywu robotniczego.
Jak tak dajej pójdzie, p.Jerzy Soros straci tytuł największego filantropa.
Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że w prawodawstwie Rosji postulowane moratorium już istnieje.
Źródło: www.vedomosti.ru, www.kommersant.ru
Opracowała: Maria Ciszewska