INFO: Paraliż zakładu, blokady czy głodówka to już przeszłość. Dzisiaj, szczególnie we Francji, opłaca się zagrozić zniszczeniem majątku lub wysadzeniem w powietrze całej fabryki.
Pracownikom wolno niemal wszystko. Każdy strajk czy nieposłuszeństwo traktowane jest jako niepodważalne prawo pracownika do zgromadzeń i protestu. I tak pracownicy firmy JGL postanowili skończyć z łagodną formą strajku. W celu wywalczenia wyższych odpraw dla 53 zwalnianych pracowników wyprowadzili na plac firmowy cztery podnośniki (również firmowe), otoczyli je butlami z gazem (firmowymi) i zagrozili detonacją. Zarząd się ugiął i przyznał pracownikom wyższe odprawy.
Interesujące precedensy we Francji będą mieć dużo poważniejsze konsekwencje w przyszłości. Niedługo, gdy pracownik wtargnie do biura właściciela zakładu z bronią i będzie groził wycięciem w pień całej jego rodziny, będzie to zapewne interpretowane jako realizacja kodeksu pracy, nie przestępstwo.
Zobacz także: Robotnicy we Francji grozili wysadzeniem fabryki.
Źródło: Neteor
Opracował: G.K.