W ostatni piątek Bundesrat uchwalił kolejny pakiet ustaw, w którym przenacza się ponad 50 mld euro na tzw. walkę z kryzysem i poprawę koniuktury.
W związku z tym Niemcy będą miały w tym roku największy deficyt budżetowy od czasu drugiej wojny światowej.
Politycy SPD oraz Partii Zielonych uważają, że zadłużenie powinni sfinansować najbogatsi.
P.Gerhard Schick, ekspert ds. finanswów Zielonych, podkreśla: "Potrzebujemy składki solidarnościowej, aby skutki kryzysu nie odbiły się negatywnie na słabszych". W założeniach miałaby być ona płacona przez najbogatszych.
Propozycje krytykują liberałowie z CDU i FDP. P.Ronald Pofalla, sekretarz generalny CDU, uważa, że podwyżka podatków w obecnej sytuacji byłaby trucizną dla niemieckiej gospodarki. Deficyt powinien być zwalczony przez rozsądne zarządzanie wydatkami i oszczędności.
Choć radykalne zmiany podatkowe w niestabilnej sytuacji mogą mieć nieprzewidywalne skutki, niemiecka Lewica chętnie podnosi hasła, które spotykają się z poparciem społecznym.
Źródło: www.tagesspiegel.de
Opracował: Seweryn Szwarocki