Francja kipi z oburzenia
INFO: Najbardziej elitarne francuskieszkoły wyższe nie chcą przyjmować 30% biednych uczniów, tak jak chce rząd w imię promowania równości.
Chodzi o tzw. grandes ecoles (wielkie szkoły), czyli elitarne politechniki, szkoły handlowe, administracji, politologii. To tam trafiają najlepsi absolwenci liceów, zamiast iść na zatłoczone uniwersytety, gdzie poziom jest często niski, a co czwarty student nie kończy studiów.
Zdaniem p. Łukasza Chatela, francuskiego ministra edukacji, system, który miał promować republikańską równość, w ciągu 30 lat wynaturzył się tak, iż dziś prowadzi do powielania nierówności społecznych. Minister zlecił instytucji nadzorującej szkoły przyjrzenie się egzaminom i nieukrywe, że chodzi o to, by 30% przyjmowanych było stypendystami socjalnymi.
Szefowie grandes ecoles zareagowali gwałtownie i we wspólnym liście zaprotestowali przeciwko zmianom, w szczególności z góry narzuconym kwotom biednych uczniów. Ich zdaniem w sposób nieunikniony doprowadziłoby to do obniżenia ogólnego poziomu.
Opracował: G.K.