Duch Haidera krąży nad Karyntią
INFO: W przeprowadzonych w niedzielę 1 marca wyborach do parlamentu krajowego Karyntii założona w 2005 r. przez Jörga Haidera partia BZÖ (Bündnis Zukunft Österreich – Sojusz na rzecz Przyszłości Austrii) odniosła spektakularne zwycięstwo, zdobywając 44,93% głosów wyborców (17 mandatów poselskich w 36-osobowym parlamencie krajowym; w porównaniu z poprzednimi wyborami +2,5% głosów, +1 mandat).
Zwycięstwo BZÖ to oczywiście klęska przystępujących do tych wyborów z buńczucznymi hasłami socjaldemokratów (SPÖ), którzy zdobyli 28,77% głosów (11 mandatów; -9,66% głosów, -3 mandaty). Reakcje SPÖ na klęskę były bardzo zbliżone do tych, jakie w podobnych sytuacjach demonstrują polskie „elyty” – oburzenie i oskarżanie niepomnych pouczeń „autorytetów” wyborców o podatność na populistyczne hasła, zacofanie, oszołomstwo, ksenofobię, rasizm itd. itp.
Pojawiały się także głosy, że wyniki wyborów są dowodem na to, że „ziarno” zasiane przez śp.Haidera trafiło na podatny grunt, a że jest to, oczywiście, „ziarno chwastów”, to trzeba będzie długiej i mozolnej „pracy” nad ich „wyplenieniem”.
Korzystny wynik uzyskali również chadecy – 16,78% głosów (+5%), 6 mandatów (+2).
Chwilę grozy przeżywali Zieloni, których wynik – 4,99% – w momencie zamknięcia lokali wyborczych nie dawał im prawa do wejścia do parlamentu, ze względu na 5% próg. Jednak dzięki głosom nadsyłanym pocztą uzyskali ostatecznie 5,13% (2 mandaty) i „wdrapali” się do parlamentu.
5% progu nie przekroczyła liberalno-konserwatywna FPÖ (J. Haider był jej przywódca w latach 1986 – 2000), uzyskując 3,76% głosów.
Źródło: derstandard.at
Opracował: Jan Chylak