INFO: W czeskim senacie wciąż jest grupa senatorów (ODS) nieprzekonanych do podpisania traktatu lizbońskiego. Bez ich głosów traktat w senacie nie przejdzie.
Nie jest jasne, czy jest to prawdziwy opór, czy też tylko poszukiwania listka figowego. Bowiem jako warunek swego poparcia dla ratyfikacji lider tej nieformalnej grupy p. Jiri Stritesky podaje wpisanie do traktatu warunku, że każdorazowe przekazanie kompetencji Brukseli musi się odbywać za zgodą czeskiego parlamentu.
Możliwe jest również, że „zbuntowani” senatorzy po prostu czekają na jakąś smakowitą polityczną ofertę i tanio swej cnoty sprzedawać nie zamierzają. Oficjalnie ich stanowisko ma zostać przedyskutowane na regularnej sesji senatu pod koniec kwietnia.
Aczkolwiek nadzieję budzi fakt, że część senatorów ODS zapowiedziała, że traktatu nie poprze, a ewentualna udana ratyfikacja spotka się z ich skargą konstytucyjną.
Źródło: www.ceskenoviny.cz
Opracował: Radosław Sieniawski