Brytyjscy podatnicy mogą stać się odpowiedzialni za bezmyślnie udzielone kredyty i poczynione inwestycje o wartości 500 mld GBP.
Byłaby to część rządowego Planu Ochrony Aktywów, który ma sprawić, że podatnicy ubezpieczą banki od przyszłych strat. Cel uświęca środki – fundusze podatników mają umożliwiać udzielanie przez banki kolejnych kredytów dla firm i osób fizycznych.
Jeśli umowa z Royal Bank of Scotland i Lloyds Banking Group zostanie w tej sprawie zawarta, to w sumie brytyjscy podatnicy dopłacą do banków 1,3 biliona (tak!) GBP.
Głównym obiektem obecnie prowadzonych z bankami negocjacji jest kwota, jaką banki będą musiały zapłacić z własnej kieszeni za poniesione przez siebie straty, zanim dostaną pieniądze podatników. Pierwszy wariant Planu Ochrony Aktywów zakładał, że banki poniosą 10% swoich strat, ale obawiano się, że to mogłoby je bardziej osłabić niż wzmocnić – dlatego prawdopodobnie procent ten zostanie obniżony. Bez odpowiedzi pozostaje też pytanie, ile banki miałyby zapłacić za ubezpieczenie.
Opłaty miałyby zostać pokryte w akcjach uprzywilejowanych, które nie dawałyby prawa głosu, aby poziom udziałów państwa w bankach nie wzrósł powyżej 70% w przypadku RBS i 43% w przypadku Lloyds Banking Group. Tak czy inaczej, prowadzić to może do pełnej kontroli rządu nad zyskami i aktywami banków, co według p.Roberta Pestona, dziennikarza BBC, mogłoby oznaczać nacjonalizację.
Źródło: http://news.bbc.co.uk
Opracował: Adrian Świerczyński