Merdia donoszą, że uczniowie V L.O. im.Augusta Witkowskiego w Krakowie postąpili jak ludzie XXI wieku. Gdy szkołę nawiedzili inkwizytorzy z „Kuratorium Oświaty” nakazując im wypełniać ankietę ( https://fakty.interia.pl/…/news-krakow-uczniowie-zakpili-z-… ), w której mieli dostarczać Kuratorium dane o szkole – ci zrobili prosty programik, który sam „wypełniał ankietę” – i zalali serwer kuratorium tymi „wypełnionymi ankietami”.
„FAKTY” portalu Interia podkreślają, że „Uczniowie zakpili z Kuratorium”, opisując sytuację tak: W opinii Małopolskiego Kuratora Oświaty inspirowanie do stworzenia, a następnie uaktywnienie takiego oprogramowania jest „działaniem nagannym, nie licującym z zasadami etyki i godzącym w porządek prawny [!!??! – Bezczelność PT Kuratora nie ma granic – Uw.JKM]. Jest także podżeganiem do nieposłuszeństwa wobec osób pełniących funkcje nadzorcze w systemie oświatowym państwa” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie małopolskiego kuratorium oświaty.
“Niezależnie od wskazanych działań, które zakłóciły przebieg czynności kontrolnych, Małopolski Kurator Oświaty będzie dążył do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy i ustalenia stanu faktycznego. Nie do zaakceptowania bowiem jest próba wymuszenia na Małopolskim Kuratorze Oświaty odstąpienia od czynności, których celem jest ochrona Praw Dziecka i Ucznia”.
Nikt jakoś nie zauważa, że ważne jest zupełnie co innego: powrót do metod komunistycznych. Małopolska Kuratorka Oświaty (niech zgadnę: z PiSiarskiego nadania?) postanowiła zrobić z uczniów donosicieli, każąc im iść w ślady Pawlika Morozowa (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawlik_Morozow). „Znalazły się tam pytania m.in. o to, czy nauczyciele podczas lekcji opowiadają o swoim życiu prywatnym lub prezentują swoje poglądy polityczne”.
Cele Pani Kuratorki są niewątpliwie szlachetne – jednak szlachetność celów nie usprawiedliwia środków. Takie właśnie metody stosowano w Związku Sowieckim, przerabiając całe społeczeństwo na hordę donosicieli. Stosował to i w PRLu ZAMP (Związek Akademickiej Młodzieży Polskiej, filia osławionego ZMP), stosuje się to w wielu postępowych uczelniach amerykańskich.
Tymczasem jest to niedopuszczalne. I twórcy tego bota słusznie chcieli “wymusić na Małopolskim Kuratorze Oświaty odstąpienie od czynności, których celem jest ochrona Praw Dziecka i Ucznia”.
Czy Państwo wyobrażacie sobie, że tokarz mógłby normalnie pracować, gdyby do prywatnej firmy, w której toczy, przyłazili kontrolerzy z Małopolskiej Izby Tokarstwa i robili ankiety wśród sprzątaczek jak on pracuje i czy nie molestuje ich seksualnie?
Wszystko w szlachetnej trosce o sprzątaczki, oczywiście.
I teraz uwaga do nauczycieli:
Boicie się prywatyzacji szkół po wprowadzeniu Bonu Oświatowego. Tymczasem do prywatnych szkół nie mieliby wstępu żadni „kuratorzy”! Z kilku powodów, z których najważniejszym jest to, że nie istniałyby żadne „kuratoria”.
Moglibyście normalnie uczyć. Co prawda moglibyście być wywaleni na zbity pysk przez właściciela szkoły – ale taki właściciel nie miałby żadnego interesu, by wyrzucać dobrego nauczyciela.
Tak samo, jak fabrykanci jakoś nie wyrzucają z pracy dobrych tokarzy…
A co by się stało z tą hordą pracowników kuratoriów?
Jak to, co? Musieliby z głodu pójść do szkół i cudze dzieci uczyć!
Przecież w szkołach prywatnych klasy są na ogół mniejsze?
No, to potrzeba będzie więcej nauczycieli…
Kpiny z Kuratorium?

poprzedni post
Rewizor by się tak przydał, ale taki prawdziwy, z prawdziwego zdarzenia! (vide M. Gogol)
ps. tak te strajki obnażyły poziom intelektualny i edukacyjny szkół, nauczycieli etc. najlepiej wtedy wypadli uczniowie i ich rodzice, bo chcieli chodzić do szkoły! cha cha
ps. pieniądze?! skoro teraz na wszystkich uczących nas stać, aby płacić na/za wszystkich państwowo, z przymusu (!) i nie tylko do 18 roku życia (studia państwowe jak lecznictwo chore)?! a przy okazji, bogaty przecie kraj ta Polska nasza, kochana… 11 listopada…
ps. i np. EDUKACJA DOMOWA!!! jak za dawnych, starych, dobrych (i sprawdzonych) czasów…
ps. uwaga, tu jest realny problem, bo najsłabsze ogniwa w tej edukacji, takiej czy innej, to ludzie, czyli nauczyciele dziś są to coraz bardziej gimbazy/nauczyciele, czyli telefony komórkowe, ipody, ifony, nety, wikipedia fb, instagramy, twity i inne g… etc. Taka jest ich wiedza i na tym się opiera nowe pokolenie już nawet nie ćwierć inteligentów! I to jest najgorsze, starsi nauczyciele na emeryturze albo poumierali Więc trzeba by zacząć od selekcji (jak u Łysiaka cha cha), ich edukacji, porządnych studiów itd., a nie negatywnego naboru, doboru, etc. JKM wspomniał gdzieś przy okazji o nauczycielce matematyki jego dzieci… zgroza…
Hej Mądralo. Właściciel szkoły miał by za zadanie jak najwięcej na szkole zarobić a nie dbać o ucznia czy nauczyciela.
Nie sadze ze USA (przed 1930) czy Honkong tak by zbogacili gdyby wlascieciele szkól nie dbali o ucznia i pracowników. Gdy chcial zarobić to trza bylo dbać o jakość nauczania.
podobnie jak piekarz któremu taniej wyjdzie dorzucać sieczkę do mąki jak dobrze zmieli klient uwierzy że to otręby
Za wiarę płaci się w kościele a w sklepie za fakty, czyli smaczne pieczywo.
podobnie w szkole płaci się za rozumnych absolwentów różnica jest tylko taka że dobrego piekarza poznasz po dniach kilku a nauczyciela po latach a w międzyczasie garnitur posłów zmieni się klika razy
A czy to źle, właściciel chce mieć zysk? Mały zysk będzie miała tylko słaba szkoła, bo rodzice nie będą chcieli posyłać do niej swoich dzieci. Ja jako ojciec na pewno tak bym zrobił. Właściciel, który nie dba o ucznia i nauczyciela szybko wypadł by z rynku edukacyjnego.
OK, Ty chcesz mieć wykształcone dziecko. Ale znakomita większość “pińsetplusów” chce mieć święty spokój, nie orkę dla syna/córki w szkole, za którą w dodatku widzą, że płacą. Więc w “Twojej” szkole nastąpi obniżenie poziomu nauczania, bo prywatny właściciel zrobi prosty rachunek: 30 klientów, z których 27 chce luzu dla swojego pupilka, a Ty i może jeszcze 2 innych rodziców – wolicie uczciwe nauczanie. Pecunia non olet, sorry Winnetou!
Bardzo źle, skoro ten zysk chce mieć z oszustwa, zamiast z uczciwej pracy.
Jedno nie wyklucza drugiego – dobry poziom szkoły zależy od kompetentnych nauczycieli a zatrudnianie tylko takich, jest wyrazem dbałości o ucznia. Rodzice, jeśli dać im wolny wybór, nigdy nie zaniosą swoich pieniędzy do złej szkoły. Poza tym miarą wartości szkoły jest wysoki poziom nauczania i sukcesy jej uczniów (ilość olimpijczyków, dzieci wybitnych, % przyjęć na studia itp) a nie grubość portfela właściciela szkoły. Ta nikogo nie powinna obchodzić. Mój syn chodził do prywatnej szkoły z wysokim czesnym. W II roku nauki to szkoła zaczęła mu płacić stypendium za to, że był łaskaw tam chodzić i osiągać sukcesy w olimpiadach międzyszkolnych.… Czytaj więcej »
Dzieci są różne. Część nie ogarnie ciężkiej nauki i będzie się zwyczajnie męczyć w takiej szkole. Dlatego skieruje się tam, gdzie są “normalniejsze” zajęcia, bez presji na olimpiady. A większość pójdzie na łatwiznę, aby mieć jakiekolwiek świadectwo zdania matury. Czy czegoś tam, bo przecież prywatne szkoły wymyślą sobie własne tytuły, najlepsiejsze na świecie.
ps. kuratoria tzw. to kolejny relikt PRL, komuny, socjalizmu, 50 lat i oświecenia+XIX wieku państwowej edukacji ciągnącej w dół wszystko i wszystkich! znieść to! JKM! amen
już samo istnienie kuratorium wyraża stosunek władzy do ludu słowo kurator odnosi się do przedstawiciela osoby która potrzebuje pomocy lub nie jest w stanie sama prowadzić swoich spraw
stąd też prosty wniosek iż cała społeczność szkolna łącznie z rodzicami to lud specjalnej troski
tak, bo po co kuratoria – stare dziady, komuchy, biurwy… niech idą do szkół do dostaną za swoje… więc tylko prywatyzacja! JKM!
Narodowy Test Inteligencji 2004,
średnie IQ elektoratów:
UPR – 100,2
PO – 97,5
PiS – 95,2
apolityczni – 93,0
SLD – 92,4
LPR – 91,6
PSL – 90,0
Samoobrona – 88,3
“Właściciel nie miałby żadnego interesu, by wyrzucać dobrego nauczyciela”? Przykład z życia wzięty, który znam, pokazuje coś wręcz przeciwnego: prywatna szkoła po wywiadówce, na której rodzice atakowali wymagających nauczycieli – zwolniła ich do końca roku. Albowiem dobry nauczyciel to taki, który nie płoszy klientów zbytnimi wymaganiami.
Jest proste kryterium … ile zarabiają absolwenci danej szkoły co daje nam odpowiednie miejsce w rankingu. W przypadku w/w wymienionej sytuacji przeniósłbym moje dzieci do szkoły, w którem zostaną zatrudnieni wyrzucenie nauczyciele/
Nawet jeśli do tej szkoły Twoje dzieci miałyby 50 km, a czesne sięgałoby kilka tysięcy miesięcznie? Ile osób zdecyduje się na taki krok?
Kto będzie publikować zarobki absolwentów? Czy zgodzą się oni na takie publikacje, na ujawnianie swoich dochodów? Jeśli piastują stanowiska państwowe, to tak. Ale tu w grę wchodzą nie tyle umiejętności, co układy, więc szkoły produkujące największe głąby wykażą się w czołówce rankingu… Ale prywatna firma będzie ujawniać dane z US swoich pracowników? Skąd pewność, że ranking będzie wiarygodny? To nie wyniki testów maturalnych ze szkół państwowych, gdzie wszystko jest jawne.
jarko stwierdza:
„Kto będzie publikować zarobki absolwentów? Czy zgodzą się oni na takie publikacje, na ujawnianie swoich dochodów?” — jeśli będą stypendystami, to po prostu muszą!
Dalej:
„Skąd pewność, że ranking będzie wiarygodny?” — to… co? Żadnych rankingów? Przecież nawet i „niezbyt wiarygodny” jest jednak deczko lepszy, nie sądzisz?
A zaś co do wiarygodności „testów maturalnych ze szkół państwowych” — to jestem raczej sceptyczny, nnno sam nie wiem, dlaczego 🙂
Jacy stypendyści? Gość kończy indywidualnie płatne liceum / płatne studia – i idzie do prywatnej pracy. Kto go zmusi do publicznego ujawniania swoich dochodów?
Tak, brak rankingu jest lepszy od niewiarygodnego rankingu.
Tak samo jak brak informacji jest lepszy od fałszywej informacji.
Dlaczego wyniki testów maturalnych nie są wiarygodne? Test jest jednakowy dla całej Polski. Znamy co roku dokładnie treść zadań, znamy uzyskiwany przez uczniów % punktów, w podziale na województwa, gminy, rodzaje szkół, płeć. Narzekamy na postępujące rok po roku obniżenie poziomu nauczania, zwłaszcza w przedmiotach technicznych. Sądzisz, że ktoś fałszuje wyniki? Zawyża? Zaniża?
Nie rozumiesz. Wymagający nauczyciel to wcale nie jest dobry nauczyciel. Dobry nauczyciel to taki, który spełnia oczekiwania. Może być to wymagający nauczyciel jeśli takie są oczekiwania, albo wręcz przeciwnie jeśli takie są oczekiwania.
Piszę o najbardziej prawdopodobnym scenariuszu – spełnieniu przez prywatną szkołę podstawowych oczekiwań rodziców.
Tych wymagających zostanie 1%. I taki będzie przekrój społeczeństwa po sprywatyzowaniu nauki: 99% głąbów i 1% z zadatkami na naukowców.
Państwowe szkolnictwie odwrotnie – wypuści 99% geniuszów i 1% głąbów:
Nie, tak “chwytliwie” to nie działa.
Ale z pewnością państwowe, obowiązkowe szkolnictwo wypuszcza przynajmniej kilkuprocentowy naukowy narybek. Ergo, statystycznie jest lepszym rozwiązaniem (daje wyższą przeciętną wiedzę w społeczeństwie), niż (nieobowiązkowe) szkolnictwo prywatne.
Konserwatyści to jednak ćwoki. Mają to swoje ideolo i całą masę tabu. Jak konserwatystka zaciąży przed ślubem, to oddaje dziecko rodzicom na wychowanie, bo “co ludzie powiedzą”? Jak się dziecko z downem urodzi, albo z upośledzeniem umysłowym, to jest wielka, rodzinna zmowa milczenia. Prowincjonalna, zaściankowa mentalność, typowa dla tych części kraju, gdzie ludność historycznie nie mieszała się.
Nic nie kumasz. Naruszenie, a nawet i zapaść wartości wolnościowych da się odbudować w try-miga, natomiast wartości konserwatywne, gdy zgniją, to ich restytucja wymaga pokoleń! Tedy to o nie trzeba dbać w pierwszym rzędzie, bo niełatwo je przywrócić…
JaZdzira
Na próżno jej oczęta szukają rozumu!
Krzyk: „raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę!”
To… faszyzm jest jej zdaniem! Patriotyzm tłumu
Wymaga… spałowania! To jej myśli złote…
Wypada więc przypomnieć tej, co „Konstytucji
Broni” treść… Konstytucji. W niej jest zakazana.
Agitka komunizmu. Przeciw rewolucji
Znane hasło dlaczego spotyka nagana?
Myślę, ją obserwując, o JaZdziry tacie.
Dobrze, że gdy ją płodził, chętka mu opadła.
Mogło być jeszcze gorzej, niż to co już znacie…
(Bo, gdyby pchnął raz jeszcze, to zrobiłby diabła!)
https:
//dorzeczy.pl/kraj/120735/rodzacy-sie-faszyzm-we-wroclawiu-jachira-znowu-zaskakuje.html
Ludzie, uczniowie na pewno byli wspierani przez nauczycieli.
To jest okropne , że nauczyciele wykorzystują młodzież do walki politycznej. wszystko to później odwróci się przeciwko nauczycielom.
Jeżeli nauczyciele uczą nieposłuszeństwa wobec zwierzchników jakimi są kuratorzy i dyrektorzy to uczą nieposłuszeństwa młodzieży wobec nauczycieli.
I tak już w szkołach uczniowie mają zamęt w głowach i wydaje im się że mogą nie słychać nauczyciela , dyrektora i kuratora.
Sami nauczyciele kręcą sobie bicz na siebie. Uczniowie są coraz bardziej arogancy , pozbawieni podstawowych zasad kultury i rozczeniowi. Ciekawe ktory nauczyciel wytrzyma z taką młodzieżą.
skąd się wzięła zwierzchność kuratorów jeżeli ja uczynię się kuratorem twego ogniska domowego pobierając za to lafę też przyjmiesz to z uległością
Chyba za dużo się Pan opalał w Sejmie i słonko przygrzało? To jest normalne, wolnorynkowe zachowanie szefa, że się pyta konsumenta, czy jest zadowolony z usług. W normalnej restauracji ledwo zaczniesz jeść, a już kelner pyta, czy wszystko w porządku. Nie po to, żeby “złożyć donos” na kucharza, tylko żeby wiedzieć, czy klient jest zadowolony, bo zadowolenie klienta leży we wspólnym interesie. JKM przejawia typowe zachowanie człowieka wychowanego w PRLu, w którym kucharka na stołówce nakładała gówno na talerz, a jak ktoś narzekał, że zimne, to był awanturnikiem i mógł co najwyżej oberwać szmatą po mordzie. Takie są, jak rozumiem,… Czytaj więcej »
Poglądy polityczne kelnera nie świadczą o jakości jego wykonanej pracy.
Politycy mają w dupie poziom nauczania nauczycieli. Ankieta przeprowadzona tylko i wyłącznie w celu wyłapania haków na belfrów. Nie ma to nic wspólnego ze sprawdzaniem kompetencji pracowników w prywatnej firmie. Nie dorabiajcie teorii na siłę.
No cóż, prawica to na ogół hipokryci, którzy mają naturalną skłonność do zamiatania brudów pod dywan. Wolą załatwiać sprawy polubownie, niż – jak w cywilizowanym państwie – na poziomie formalno-prawnym. Wiadomo, jak się próbuje coś załatwić poza prawem, to zawsze istnieje możliwość mataczenia, kombinowania, pojawia się dysproporcja sił stron konfliktu, samosądy i inne barbarzyńskie praktyki rodem z trzeciego świata. Dlatego też Solidarność, jak najsłuszniej, szukała wsparcia w Niemczech i w USA. Wszelkie dogadywanie się z władzą na gębę i pod stołem prowadziłoby do nadużyć i niesprawiedliwości.
swoją naiwność możesz lokować w banku tak dużo jej posiadasz to jest właśnie podstawowy problem złoczyńców w białych kołnierzykach doprowadzają do uchwalania wygodnych dla nich artykułów ale prawem się tego nazwać nie da a sprawiedliwości jest biegunowo przeciwne
Masz rację z tą hipokryzją i zamiataniem brudów prawicy. Lewicowy poziom formalno prawny Stalina i Hitlera stworzył podstawy współczesnej cywilizacji.
sinceritas jak zwykle robi z siebie głupka.
Takie są,jak rozumiem-nie nie rozumiesz,ale to już Twój problem…jeżeli rozumienie nie wychodzi Ci najlepiej,to daj sobie spokój…
Państwowa rynkowa firma !!! Ręce i nogi opadają.
Źle rozumiesz poglądy JKM. To najinteligentniejszy poseł w sejmie od dziesięciolecia. PAD mógłby Mu buty czyścić.
Dlaczego używa Pan trybu przypuszczającego? Przecież jest kwestią czasu gdy odbijemy monopol edukacyjny z rąk rewolucji komunistycznej. Nawiasem mówiąc, nie ma dla nas innej drogi. Tak długo, jak rewolucja trzyma szkoły, my będziemy oszołomami.
Wszystko z powodu braku gumy. Kuratoria powinny gumować każdego przy każdej okazji. No i, robić lewatywę gumową gruszką.
Chyba to raczej 🐔toria zasługują na solidne przegumowanie od każdego.
On ma gumową![]()
obsesję. Bo kiedyś podsłuchał, jak ojciec biadolił do matki, że ta pokraka przyszła na świat tylko dlatego, że zapomniałem założyć gumki.
A potem śladem gum podążając, trafił do ZOMO, bo ostro gumowało. No i dotąd mu to zostało…
To syn gumowej pały i kodeksu karnego.
To akurat normalne, że właściciel czegoś, w tym wypadku państwo, chce wiedzieć, co się dzieje w należącej do niego placówce. Gdy szkoły będą, daj Boże, prywatne, to ich właściciele też będą się starali dowiedzieć, jak uczniowie oceniają nauczycieli. Tym bardziej, że na wolnym rynku oświatowym wykształcą się niewątpliwie sieci, do których należeć będą dziesiątki czy nawet setki czy tysiące szkół, takie szkolne Biedronki. I wtedy ich centrale będą postępować podobnie jak teraz kuratoria, tylko że lepiej i bardziej efektywnie, bo inaczej nie utrzymają się na rynku. I będą w nich zatrudniani dotychczasowi pracownicy kuratoriów, no bo kto? A “fabrykanci’ też… Czytaj więcej »
A swoją drogą, to wątpię, żeby koledzy Korwina z Końfederacji zgodzili się kiedykolwiek na prywatne szkoły i wolny rynek oświatowy. Na takim rynku większość rodziców nie zgodziłaby się na płacenie za lekcje religii a raczej za dodatkowy angielski.
Jakżeby inaczej. Sariusz popiera donosicielstwo. Przykład idzie z góry. Wszak jego zwierzchnicy z PO specjalizują się w donosicielstwie. Na arenie międzynarodowej szkalują i donoszą na własny(?) kraj. Stfu! Wstyd, wielki wstyd!
Nie na kraj, tylko na państwo, zaś państwo to jedynie monopolistyczne przedsiębiorstwo świadczące jakieś podstawowe usługi. Jak skorzystam z usług zakładu pogrzebowego, które okażą się g*wniane, to nie załatwiam sprawy z właścicielem, bo to na nic się zda, jedynie zszargam sobie nerwy. Lepiej jest zrobić z tego aferę, porozpowiadać sąsiadom, pójść do gazet a nawet sądu. I to jest porządne zachowanie rodem z USA, gdzie wszyscy się o wszystko sądzą i dostają milionowe odszkodowania.
Jeszcze się popłacz do tego. Idź, kurwa w pizdu podonoś na wszystkich i na wszystko. Gnębili cię w szkole? Dalej cię gnębią? Boże jedyny co za fajfus.
Masz rację, wszyscy fabrykanci zakładają podsłuchy i kamery wokół tokarek. Żonom tokarzy instalują kamery w gaciach.