OPINIA: Wg prof. Stefana Hoadleya z Uniwersytetu Auckland, reżimowy premier Fidżi skrzywdzi Fidżyjczyków, jeśli pogorszy lub zerwie stosunki ze swoimi wielkimi sąsiadami – Australią i Nową Zelandią oraz imperialnymi USA na rzecz zbliżenia z Chinami.
Prof. Hoadley zwraca uwagę, że jeśli Fidżi zerwie z tymi 3 państwami, to straci również kontakt z krajami europejskimi, które są „bardzo wrażliwe na taki typ przywództwa [wojskowy]”.
– Na takim kroku straciłaby gospodarka Fidżi, szczególnie możliwy byłby spadek zysków z turystyki, a to jest przecież główne źródło dochodu tego państwa – podsumował uczony.
Zobacz także: „Zapomnijmy o Zachodzie – Chiny to rozwiązanie!”.
Źródło: www.radioaustralianews.net.au
Opracował: Jarosław Wójtowicz