OPINIA: Zdaniem nowozelandzkich uczonych, planowane przez tamtejszy rząd zmiany prawne dot. sprzedaży i dystrybucji alkoholu nie przyniosą konkretnych efektów i nie zmniejszą spożycia alkoholu w Nowej Zelandii.
Jak uważa prof. Doug Sellman z Centrum Uzależnień Uniwersytetu Otago, propozycje rządu to jak „leczenie raka 2 tabletkami aspiryny”. Podobną opinię wyraziła prof. Jennie Connor, która przyznaje, że chęci są rozsądne, ale to tylko mały krok w walce z alkoholizmem.
Wśród planowanych przez rząd zmian jest m.in. ograniczenie godzin sprzedaży alkoholu, zmiana limitów wiekowych dot. kupna alkoholu, a także zwiększenie kompetencji policji w sprawach nadużycia alkoholu.
Źródło: www.odt.co.nz
Opracował: Jarosław Wójtowicz