OPINIA: P. Morgan Tsvangirai, premier Zimbabwe, uważa, że państwo to powinno zaprosić zagranicznych obserwatorów i wojska pokojowe, by zapewnić wolne i uczciwe wybory.
Przy poprzednich wyborach w 2008 r. prezydent Mugabe zgodził się na obecność obserwatorów z Afryki, ale nie z krajów Zachodu.
Premier dodał, że ma dość "niekończących się rozmów" z partią prezydenta w ramach rządu jedności.
– Poweźmiemy kroki, by nie było więcej dialogu dla samego dialogu – oświadczył, nie podając szczegółów.
Źródło: www.int.iol.co.za
Opracował: Karol Nowacki