INFO: P. Mohammed Badia, przywódca Bractwa Muzułmańskiego, największej grupy opozycyjnej w Egipcie, ostrzegł, że kraj jest "na skraju wybuchu".
P. Badia porównał Egipt do "pokoju pełnego gazu".
– Jeśli okna wolności nie otworzą się szybko, wszystko zostanie zniszczone – powiedział.
Bractwo Muzułmańskie, choć nielegalne, działa dość otwarcie i ma ok. 20% miejsc w parlamencie. Jego członkowie startują w wyborach jako kandydaci niezależni.
Źródło: www.int.iol.co.za
Opracował: Karol Nowacki